Zabawa z koszatniczką – porady

Moja Koszatniczka ma na imię Kuleczka. Niezbyt oryginalnie, ale chyba lubi swoje imię. Nie nazwałem ją kuleczka, bo jest gruba, wręcz przeciwnie, jest we wspaniałej formie, ale jej imię pochodzi od jej ulubionej zabawki, z którą jest związana od początku, kiedy jest z nami. Kuleczka mieszka ze swoim partnerem Bossem, jest to dość spory samczyk, również się lubi bawić, jednak w zabawach jest bardziej stonowany od Kuleczki.

Tworzą dość fajną parkę. Są to bardzo młode osobniki, mam je od kilku miesięcy, a mam nadzieję, że przy odpowiedniej diecie i opiece nad nimi pożyją do 7-9 lat. Mam więc sporo czasu by się nimi nacieszyć. Moje zwierzaki nie wymagają ode mnie wiele. Musze im tylko dostarczać jedzenia i świeżej wody. Jednak jedzenie musi być dobrane odpowiednio, bowiem jak wyczytałem w fachowej literaturze Koszatniczka, przy nieodpowiedniej diecie może zachorować na cukrzycę. Ale ja dbam o swoje kochane zwierzątka i zakupiłem specjalną karmę, którą mogą zajadać z podajnika. Jest ważne by nie dawać jedzenia na miseczce, gdyż w naturze często nadmiar jedzenia zakopują, a później zapominają gdzie. Podobnie jest z wodą. Dlatego woda w ich klatce jest podawana w specjalnym naczyniu.



A co do klatki, to powiem, że to prawdziwy pałac. Klatka, którą posiadają jest wielopoziomowa, wyposażona w wszelkie wygody takie jak domek drewniany do spania, karuzela, na której uwielbiają się bawić, drewno do ścierania siekaczy oraz drabinki do przemieszczania się po pięterkach. Nie zapomniałem też o naczyniu z ich piaskiem, w którym co dziennie zażywają kąpieli. Moje koszatniczki nie biegają luzem po pokoju, za dużo mam w nich wszelkich zakamarków oraz kabli z komputera, którymi sobie mogą zrobić krzywdę. Moje małe przyjaciółki są bardzo inteligentne – jak tylko wyczują mnie w pokoju wydają szereg swoich pisków i zaczynają szaleć po swojej klatce.

Niedawno jednak mnie przestraszyły. Nadchodził okres godowy i nagle Boss zaczął wydawać przeraźliwe piski, które czasem trwały do 20 minut i nerwowo machał ogonkiem. Myślałem na początku, że jest chory, bo czytałem, że machanie ogonkiem może być tego oznaką, jednak kiedy po raz kolejny zerknąłem do sieci, to okazało, się że takie zachowanie, to jest ich zachowanie godowe.



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *