Urządzamy mieszkanie dla koszatniczki

Koszatniczka mały gryzoń pochodzący z gorących terenów Chile. Kuzynka kapibary, nutrii oraz szynszyla. Jest to zwierzę, które na wolności żyje od 4 do 6 lat, jednak w niewoli długość jej życia wydłuża się nawet do 9 lat. Koszatniczka osiąga wymiary około 31 cm wraz z ogonem, a waga dochodzi do 300g, więc jest stosunkowo nieduża. Jest to stworzenie o aktywności dziennej, jednak w nocy czasem też lubi sobie pobiegać. Do snu wystarczy jej dwadzieścia minut, jednak nawet wtedy Koszatniczka wygląda jakby tylko odpoczywała gotowa do natychmiastowej pobudki.

Jest zwierzęciem roślinożernym. Zjada głównie trawami, liśćmi oraz korą niektórych drzew. Kiedy są w niewoli trzeba im przygotować specjalną mieszankę, gdyż przy nieodpowiedniej karmie mogą zachorować na cukrzycę. Nie jest wymagającym stworzeniem. Potrzebuje w niewoli kilku rzeczy by się dobrze czuć. Po pierwsze pomieszczenia, w którym mogła by pobiegać do woli. Najlepsze są klatki wielkopoziomowe, jednak jeśli takie będziemy kupować, to nie powinniśmy brać z elementami plastikowymi czy tez drewnianymi – po prostu Koszatniczka jak każdy gryzoń szybko sobie z tymi materiałami poradzi. Najlepsza jest metalowa klatka – najlepiej się ja czyści.



Trzeba też zapewnić pojemnik z piaskiem wymieszanym ze szlachetnymi minerałami, w którym Koszatniczka będzie mogła wziąć kąpiel pyłową, potrzebną do codziennej toalety. Dobrze jest by woda i pożywienie było podawane w specjalnych dozownikach. Jeśli chcemy by nasz przyjaciel się dobrze bawił, możemy zakupić karuzelę, do klatki trzeba dać również patyki, na których będzie sobie ścierała siekacze.

Musimy pamiętać o jednej bardzo ważnej rzeczy. Podobnie jak szynszyla, jest to zwierzę stadne i jeśli nie ma nas większą część dnia w domu, to trzeba byłoby zastanowić się nad zakupem co najmniej dwóch osobników. Koszatniczka źle znosi rozłąkę wpada w depresję i może nam zachorować. Koszatniczka jest wspaniałym gryzoniem, mogącym na pewno przynieść wiele radości podczas zabaw z nią czy tez nawet samej jej obserwacji



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *